Lokal

Opublikowano w Lokal

Czerwony Fortepian to obecnie dwupoziomowy lokal z bezpośrednim dostępem od hotelu, własną restauracją, potężną biblioteką, sceną z wyposażeniem, dwoma barami; łącznie ok 1500 m kw powierzchni użytkowej, na której pomieści się w komfortowy sposób jednorazowo ok 300 osób. Ale bywa bardzo tłoczno...  Prowadzimy autorski program imprezowy, wymagający od nas i od naszych gości pewnej mobilizacji: proponujemy zarówno wieczory poetyckie, koncerty jazzowe, jak i lekkie spotkania kabaretowe czy dyskoteki. Z jednej strony naszymi gośćmi są ambitni, niszowi twórcy, z drugiej - w każdy piątek i sobotę bawimy się na tanecznych imprezach tematycznych. Chcemy, aby nasi klubowicze mogli u nas odnaleźć swoje miejsce, aby nasza oferta była dla nich nie tylko interesująca, ale i urozmaicona i aby z niej mogli korzystać wszyscy, bez wyjątku. Nie stosujemy żadnej segregacji, a wszelkie uprzedzenia są nam obce. Mamy wygodne szerokie drzwi i podjazd dla wózków inwalidzkich. Kilka metrów od głównego wejścia jest gmach parkingu miejskiego, a bezpośrednio z klubu można wejść do hotelu.

Dawniej lokal mieścił się na ulicy Bodzentyńskiej 10 i mieścił z trudem 100 osób. Dzisiaj, po upływie czasu (zaczęliśmy działalność jesienią 2013) jesteśmy w innym miejscu i z innym nieco planem na przyszłość, bo nie ogranicza nas ani ciasnota, ani przeszkody techniczne: możemy sobie pozwalać na bardziej skomplikowane przedsięwzięcia, na zapraszanie artystów z najwyższej półki i przede wszystkim na realizacje planów, które wymagają rozmachu i przestrzeni.

Szanujemy siebie i naszych Gości, dlatego Czerwony Fortepian to lokal, który ma swój Regulamin.

***

na zdjęciach: stary lokal (Bodzentyńska 10, Kielce)

 

Czerwony Fortepian - wyjątkowy instrument

Czerwony Fortepian – to nie tylko miejsce, ale także realny, prawdziwy instrument, niestety dziś pełniący rolę wyłącznie pięknego, zabytkowego eksponatu. Fortepian zamilkł kilkadziesiąt lat temu, ale liczymy, że znajdzie się ktoś kto zajmie się jego renowacją, o ile to możliwe. Wieść niesie, ze fortepiany  wiedeńskiej firmy Pokorny od początku miały w sobie ukryte wady i niedoskonałości, stąd zbyt kosztowne były ich naprawy i produkcję w końcu wstrzymano. Stało się to ponad 120 lat temu i od tamtej pory fortepiany tej marki tułały się po świecie – trochę nieudane, ale jednak grające, zamieszkały w różnych domach Europy. Nasz pamięta czasy zaborów, pierwszej i drugiej wojny, okres PRL... Ostatnią renowację przeszedł w 1942 roku, ale do Polski przyjechał dużo wcześniej, bo w 1905 r. Potem się tułał i w końcu wylądował na śmietniku, gdzie cudem został odnaleziony.